Blog Forum Gdańsk 2011 - Gdańsk lubi wolność, Gdańsk lubi blogerów

Jakość zawsze będzie szła przed ilością. Chociaż ta druga jest miła, to tę pierwszą się zapamiętuje. Wg mnie nie zapamiętuje się pierwszych razów jako takich, tylko pierwsze razy, które były dla nas idealne. Wszystko zależy od kontekstu, to jasne, jednak to jak z eksperymentami. Cieszy i pamięta się ten pierwszy, ale udany.
Ale to na marginesie. Istotne jest, być przy powstawaniu czegoś. Czegoś, co później poznaje spore grono ludzi, czasami setki, czasami tysiące, czasami miliony. Działanie w jakimkolwiek charakterze w czymś, co wiemy, że kiedyś (wcześniej lub później) będzie miało znaczenie dla innych. Nie ważne, czy dotyczy to technologii, czy sztuki, czy jakiejkolwiek dziedziny lub przedsięwzięcia Obserwowanie powstawania jest fascynujące. Jak i sama obecność obok autora, nie mówiąc o faktycznym udziale w tym. Zdarza mi się to co jakiś czas i patrzę z boku i z perspektywy czasu szczęśliwa, że byłam obok, gdy to się tworzyło, że byłam tam, gdy to się działo, że brałam w czymś czynny udział, nawet jako "muza" czy po prostu przyjazna dusza. 
Tak jak udział w pierwszych razach nowych projektów, które po latach będą miały renomę, znaczenie, szeroki wydźwięk, a my przy ich narodzinach wiemy, że uczestniczymy w czymś, co będzie kiedyś wielkie. Jestem kolekcjonerką takich przeżyć i wspomnień. Ostatnio znowu miałam szansę w czymś takim uczestniczyć, dzięki komuś, kogo znam od wieków, chociaż tylko "z boku". Kogoś, kto sam jest dla mnie przykładem wyjątkowego człowieka, robiącego niebanalne projekty, a co najważniejsze, mającego niesamowitą filozofię życia. Slow life mogłoby się wywodzić od niego i jego podejścia. Człowiek, którego nie da się nie kochać, obok którego nie przechodzi się obojętnie, bo ma po prostu charyzmę. Chociaż nieudolnie udaje, że nie ;)
Wiem, że jestem niesamowitą szczęściarą, bo zdarza mi się trafiać na bardzo, ale to bardzo nietuzinkowych ludzi z pasją, z mądrością, z talentem, które potrafią przekuć w sukces, ale co ważne - z sukcesu tego czerpią też inni.  Wszystkich łączy jedno: mieli odwagę i wolę robienia tego, co sami uważają za słuszne, mimo, że czasami spotykało się to z początkową krytyką osób, które wydają się być najważniejszymi wyroczniami w danym okresie. Najtrudniej chyba jest robić coś, co się bardzo, ale to bardzo chce robić, a najbliższe otoczenie to wyśmiewa, bagatelizuje, krytykuje. Owszem, to wyrabia skórę, umacnia charakter, wszystko to jest jasne, ale na pewno łatwiej jest robić coś, przy poparciu najbliższych. Nie ma jednak sensu mieć od nich pretensji: nowatorskość prawie nigdy nie spotyka się ze zrozumieniem ludzi żyjących w bezpiecznych ramach.

Kolejny młody projekt, który jest przykładem czegoś, co bardzo, ale to bardzo chcę zobaczyć za kilka lat: Blog Forum Gdańsk, które uważam za fenomenalny pomysł i inicjatywę z ukłonem w stronę blogerów, a co ważne, pomysł, który mimo drugiej edycji dopiero się rozwija i jak tocząca się kula śnieżna z każdym rokiem ma szanse pozostawiać coraz więcej wątków, tematów, pomysłów, które będą kontynuowane, omawiane, rozwijane przez kolejny rok, do kolejnej edycji. Projekt, który naprawdę może spowodować, że blogosfera będzie bardziej i lepiej rozpoznawalna, ludzie nieinteresujący się blogami, będą mogli do nich sięgnąć i docenić ich poziom i jakość oraz właśnie wartość jako źródła wiedzy, miejsce wymiany opinii. Blogi lifestylowe mają ten plus, że są źródłem pozytywnej energii, której w naszym kraju bardzo, ale to bardzo brakuje, dlatego takie uważam za nie mniej ważne, niż wszystkie inne, specjalistyczne czy branżowe.
Kiedyś blogom można było zarzucić amatorstwo i rolę pamiętniczków, jednak z czasem stają się one nie mniej profesjonalne niż tradycyjne media, działy dużych portali czy magazyny branżowe. Zadziwiające, bo jeszcze 5 lat temu sama bym tak nie pomyślała. Sama bym nie wpadła na to, że blogi mogą się tak fantastycznie rozwinąć. Dziś, jeśli ktoś mi mówi, że nie wie co to są blogi i po co miałby się nimi interesować, mogę spokojnie odpowiedzieć, że jeśli się nie zainteresował, to może wiele tracić, a przede wszystkim źródło informacji, komentarzy, wyczerpujących opisów, recenzji, nie obarczonych ciężarem jakiejkolwiek cenzury (w domyśle "poprawności politycznej" narzuconej przez kogoś odgórnie, a przy tym nie tracących na jakości merytorycznej). Przy tak szerokiej różnorodności blogów, nie można dziś powiedzieć, że są byle jakie, bo się wystawia świadectwo sobie, jako człowiekowi niezorientowanemu, który ew. zniechęcił się kilkoma nietrafionymi próbami znalezienia blogów dla siebie.

Blogowanie stało się poważną konkurencją dla tradycyjnych mediów, które trzymać się będą jednak dzięki też takim jak ja osobom, które po prostu cenią sobie materiał wyczytany z zadrukowanej gazety/magazynu nie ważne czy typowo life-stylowego czy branżowego. Dla mnie się to wszystko uzupełnia. Jednak mam też świadomość, że blogami mogę wiele uzupełnić, poszerzyć wiedzę, znajdować inspiracje. Blog Forum Gdańsk jest doskonałym przykładem na to, że warto się zainteresować blogami, bo ignorowanie ich będzie niedługo jak ignorowanie komputera, jako takiego. Nie interesowanie się nimi, będzie po prostu świadczyło o jakimś zacofaniu i nierozwojowym podejściu. Niby można, ale po co? Lepiej się jednak zainteresować. A już szczególnie znaleźć sobie takie, które doskonale trafiają w nasze zainteresowania. Tak stare jak i nowoobudzone.

I dodatkowo cieszę się, że inicjatywa wychodzi z Gdańska. Miasta Wolnego, które pielęgnuje tę wartość bardzo priorytetowo. My Gdańszczanie mamy ją we krwi i czujemy się po prostu wolni z natury. 
Polecam materiały z Blog Forum Gdańsk 2011, dostępne na http://www.blogforumgdansk.pl/

Polecam zarówno blogerom jak i nie. I śledzenie sreamów też powinno być wpisane w kalendarz roku, ponieważ wystąpienia zapraszanych gości są bardzo dobre i dla wielu na pewno były źródłem ciekawych informacji, wymianą komentarzy, opinii, dobrego dowcipu. Każdemu blogerowi mogę życzyć, żeby słysząc o Blog Forum Gdańsk mógł powiedzieć jak Szyc w reklamie Canal+ "BYŁEM!". 
Albo chociaż "widziałem"
;)

Komentarze