Przesilenie

Przyszło mi do głowy: To takie ludzkie, nazywać zmianę "kryzysem" .

- Albo taki kryzys w związku - mówię
- To my jesteśmy w stanie kryzysu od kiedy się znamy - odpowiada M.

Dokładnie.

(...)



Za każdym razem, gdy słyszę, albo czytam o tym, że żyjemy w czasach kryzysu, to się uśmiecham pod nosem, ale z każdym rokiem zirytowana bardziej.

Mało które słowo, jest tak nadużywane, a do tego używane w kompletnie przekrzywionym kontekście.

(...)

M. w rozmowie donikąd przypomina podstawy ekonomii i to, co rządzi rynkiem, giełdą: nastroje. Oczywiście. Czym innym są krachy na giełdzie, czy wahania kursów, wartości? Efekt zmiany nastrojów. Wystarczy ziarno niepewności, moment zawahania, chwila zastanowienia, albo moment euforii i efekt motyla gwarantowany. Itd. Itp. Lecisz. Góra, dół, góra, dół...

(...)

 Nie ma kryzysu, są zmiany.
Jesteśmy w trakcie zmian.

Wyrzuć słowo "kryzys" ze słownika.






Plany? Prognozy? Bzdura. Nie masz wpływu na efekt. Masz wpływ na to, co i jak i kiedy robisz. Wyniki, jak nazwa wskazuje, wartościują efekt. Kiedy tak naprawdę wiesz, że to już ten punkt do oceny? Przecież chwilę wcześniej, albo później byłby inny. Tak, to umowne. Czemu ma wpływać na nastrój?
Bo tak chcemy myśleć.
Bo tak nas nauczono. Podcinać sobie skrzydła, albo je tym sposobem dodawać. To po prostu umowne mierniki. Znowu naładowane emocjami. Jasne.

Czy tak musi być? Nie i tak. To taka globalna gra, ale pamiętajmy o tym, że to gra.


Najlepsze?
Jesteśmy w trakcie zmian ZAWSZE.

Wszystko płynie.
Czy tego chcemy czy nie. Właściwie kryzys to przeżywają tylko ci zdziwieni, którzy nie obserwują świata, nie czytają znaków, ignorują sygnały. Ich zaskakuje życie.

Co się liczy?
Nie wpadać w rutynę, w sidła PEWNOŚCI.
Ona jest gwarantem kryzysu. Nie ma mowy, żeby było inaczej.

Gdy nie jesteś pewien, nie przestajesz.

Nie przestajesz chcieć, starać się, iść do przodu, chwile zwątpienia, zawahania są normalne. Od nas zależy, czy będą trwały ułamek sekundy, czy całe życie.
I dokąd nas pchną, jakie nastroje w nas obudzą, do czego te nastroje nas popchną.

Być w życiu gotowym na wszystko.


Punkty zwrotne, przesilenia są nieuniknione jak wschody i zachody słońca. I są bardzo potrzebne.

Co może zrobić każdy?
Być gotowym do zmian. Je się czuje w powietrzu. Jak w upalny dzień, prażąc się na słońcu wiemy, że w nocy będzie burza. Musi być.

Zmiany.
Najlepsi je właśnie kreują.






Komentarze