Co przyniesie 2023?

Dla nas zaczął się rok 2023. Dla Chińczyków lada dzień zacznie się Rok Królika. Dla naszego wspaniałego wszechświata myślę, że to całkowicie obojętne, jak sobie mierzymy czas i go opisujemy czy numerujemy. Ja jednak lubię ten podział czasu i możliwość podsumowania. Cykliczność w tej spirali życia jest pomocna. W ostatnich dniach przez nieboskłon przeleciała zielona kometa. Ostatnio miało to miejsce 50.000 lat temu. Biała kometa zwiastowała narodziny Jezusa (patrzę w szerszym kontekście, nie religijnym, bo co by nie mówić, to wpływu Jezusa na rozwój świata nie można odmówić). Biała kometa kojarzy mi się z miłością, czystością. Co przyniesie zielona? Dla mnie to kolor nadziei. Nowości. 

Na blogu chciałabym oddać swoje intencje i myśli, jakimi mógłby się nasycić rok 2023. Ludzie, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem idealistką i futurystką. Moja wyobraźnia biegnie raczej obok rzeczywistości bardzo często ;) Rzeczywistość bywa zbyt okrutna, brutalna, bezwzględna w walce o niezrozumiałe dla mnie cele, za mocna, za silna i przytłaczająca. Niewiele emocji mnie w życiu rozbija. Na pewno: Bezradność. Ona jest trucizną. Przedawkowana zabija sens i radość życia. Więc jak tylko to możliwe kieruję myśli i działania w obszary, na które mam wpływ. 

Ostatnie lata są jakie są,  a jakie są każdy widzi. Jaki mogłabym wyobrazić sobie 2023? Hm. 

1. Historia cywilizacja budowana jest przez ludzi, przez nasze myśli i świadomość (bez heheszków mi tu).  Władza odwzorowuje ogólną myśl danej społeczności. Ufam, że jednak procent milczący ma też znaczenie, bo obojętność jest też wyborem. Wszyscy wiemy, że demokracja nie jest idealna, ale na razie nic lepszego nie wymyślono. NA RAZIE. Oby się to zaczęło szybciej rodzić, bo świat odpływa w dziwnych kierunkach. Niech 2023 zapoczątkuje powstanie kolejnego etapu. Kolejnej struktury układy władzy i relacji z obywatelami. Ustrój, który zacznie naprawdę szanować obywateli, ich potrzeby, pożytkowanie pobieranych podatków. Ustrój, który uszanuje różnorodność ludzi i ich poglądów (oczywiście w granicach prawa), ustrój, który przedłoży etykę nad wyznania. Ustrój, który będzie też uczył obywateli poczucia odpowiedzialności i chęci udziału (chociażby raz na kilka lat poprzez wybory) w debacie publicznej. Ustrój, który uszanuje wolność człowieka i prawo samostanowienia. Tak, to wymaga niebywałej dojrzałości ludzi. Niemniej też, ta wizja jest tak kojąca, bo jestem prawie pewna, że świadome i dojrzałe społeczeństwo nie dopuści do wojen, krzywd, oszustw. Czy uważam się za człowieka dojrzałego? Nie wiem, na pewno mam poziom świadomości, który mówi, że zabijanie w ataku jest złe. Żadna ideologia nie powinna do tego nakłaniać. Ludzie stworzyli już tyle słów, że powinni umieć się dogadać. 

2. Fale wirusów przechodzą przez świat. Przecież nie od dziś. Natura jest jaka jest, bakterie i wirusy towarzyszą nad od zawsze i od zawsze przenoszone są między społecznościami, ba mój mózg mi podpowiada, że może to wirusy spowodowały mutację, która dała nam myślenie abstrakcyjne? Taka luźna myśl. A poważnie? Zobaczmy, co czas przyniesie. Ja ufam, że zbiorową i indywidualną odporność oraz względną łagodność od natury i wszechświata.

3. Czas porządkowania, zmian, intensywnego rozwoju w różnych dziedzinach. Wiele osób, które lubię słuchać, mówi nutą, która ze mną też rezonuje i to mocno: czas porządków. We wszystkich obszarach. Odświeżenie inspiracji, motywacji, kierunków, relacji, pomysłów. Mocno i intensywnie. Oby z powodzeniem. Ci, którzy chcą stabilizacji, umoszczenia się, uwygodnienia w życiu też niech to dostaną. Może pora na znalezienie w końcu swojego miejsca w przestrzeni i po prostu cieszenie się życiem? Ja tego doświadczam od kilku lat i mogę tylko polecić i biorę dalej, ile tylko będzie możliwe. 

4. Rozwój pasji, samorealizacja, spełnianie marzeń, pragnień, potrzeb. Możliwie utrzymywany flow w każdej dziedzinie. To bardzo ważna podstawa samorealizacji. Sukcesy we wszystkich ważnych obszarach, ale też po prostu ogólnie ujęte szczęście. Nie lubię słowa "fuks", bo to umniejszanie pomyślności i szczęściu w życiu. Ono się ujawnia bardzo też w drobiazgach, od miejsca parkingowego począwszy. Doceniajmy wszystkie objawy szczęścia. Może w 2023 warto zacząć, jeśli ktoś tego jeszcze nie praktykuje.  Slow life to równowaga. Do tego warto zacząć. Styczeń z nowym rozpędem w smakowaniu życia...


Przekonajmy się w grudniu. 

 
 
Zdjęcie: jeden z moich obrazków. Jedna z moich pasji. Malowanie zagościło u mnie na stałe w 2021 (po wielu latach przerwy w praktyce, ale bez przerwy w nauce wróciłam do farb, co za rozkosz). 

 

Znajdziesz mnie na FB: Marzena Laren  oraz  Instagramie: Marzena Laren (to konto dedykowane jest mojemu malarstwu).  Zapraszam do obserwowania, bo do znajomych dodaję osoby, które poznaję osobiście. Mam nadzieję, że rozumiesz :) Link ml76.pl to nadal link do tego bloga.

 
Wchodzimy w 2023  z nową energią, myślami, a najważniejsze, z dobrymi intencjami. Co z tego wyjdzie, zawsze i tak czas pokaże. 


Komentarze