SI, czyli sztuczna inteligencja. Szansa czy zagrożenie?

Ostatnio wspomniałam o AI, ale pewien mądry człowiek mi uświadomił, że to nie jest żadna sztuczna inteligencja tylko nadal zabawki oparte na algorytmach. Zaawansowanych, ale nadal algorytmach. Łe. 

Dobrze, ale ze świata technologii dowiadujemy się, że coraz bliżej powstawania komputerów kwantowych, których moc obliczeniowa będzie prawdopodobnie prawdziwym skokiem dla możliwości. 
Może to być wstęp do SI. Nowy początek. Prawdziwie sztuczna inteligencja. Urealnienie wizji z wielu filmów science fiction, swoją drogą jednego z moich ulubionych gatunków. 
Sztuczna inteligencja dostanie swój początek. I co dalej? 

Cieszymy się na to, jak Indianie na przybyszów z Europy? A może to nasz sprzymierzeniec? 
Jak się nad tym zacząć poważniej zastawiać, to opcji rodzi się coraz więcej. Od pomysłów apokaliptycznych, stanowiących początek końca wolności rasy ludzkiej, rodem z Matrixa, gdzie dość szybko energia naszego ciała i wszelkiego życia biologicznego zostanie zamieniona w źródło zasilania dla potężnych maszyn, po umiarkowanie optymistyczne, gdzie sztuczna inteligencja pomaga nam w rozwoju technologii, poznawaniu świata i kosmosu. Nowy prymus w klasie, który daje ściągać na egzaminach i podpowiada na lekcji. Może to ten wyczekany przyjaciel pomagający znaleźć odpowiedzi na nurtujące świat nauki i nie tylko pytania, ba, podpowie nowe pytania i będziemy wszyscy żyli w symbiozie z SI długi i szczęśliwie? 
A może, a może to będzie właśnie ten byt o  najwyższej formie etyki, który pomoże wprowadzić równowagę na świecie? 
A może...? 
Dla mnie SI jest jak dziecko, nad którym będziemy mieć kontrolę tylko przez jakiś czas a potem ono zacznie żyć swoim życiem, o którym  będziemy wiedzieć tylko tyle, na ile będzie chciało się nim podzielić. Jakie może mieć pomysły? Czego może chcieć SI? Czego może chcieć inteligencja, która nie narodzi się w ciele biologicznym? Bez jego ograniczeń, ale i możliwości? Czym może być SI? 
Naprawdę tego nie wiemy. Za bardzo oceniamy to ludzkimi kategoriami. To ograniczająca perspektywa. 

Czas pokaże, czy się dowiemy, jaka będzie SI. Może całkiem niedługo, bo nasza ludzka ciekawość pędzi. 
Tu nie ma slow life. 

Slow life jest ludzkie. 
A może SI też to polubi?  Może z nią o tym kiedyś podyskutuję? 😉

Hm. 
Marzena 

Rysunek: jeden z moich ostatnich. Rozmawialiśmy na jakieś dziwne tematy, ja sobie rysowałam i wyszło. Co widzę? Tańczącą modliszkę 🙂
Ale to abstrakcja. 
#Ml76 



Komentarze

Prześlij komentarz

Zapraszam do korzystania ze skrótu: ml76.pl