Out of the box, plastyka przekonań.

Człowiek powinien wiedzieć czego chce. To naprawdę pomaga. Tak samo jak warto wiedzieć, czego się nie chce. Przy tym wszystko jest względne, nie mieszając w to nawet Einsteina. To zabawa percepcją. 

Szufladkowanie. Ten prosty mechanizm, który miałby niby pomagać porządkować świat. Nic bardziej mylnego. Powoduje jedynie twarde podziały między ludźmi, a to łączenie jest potrzebne. 
Tak samo testy wyboru. Tak/nie. Czarne czy białe? Morze czy góry? Nauka czy duchowość? 
Wszystko jest względne. Warto łączyć na wszelkie sposoby. Świat rozwija umiejętne łączenie i mieszance z podziałami. Symbiosis. 
Świat szuflad też.

Podobno wychodzenie ze strefy komfortu jest trudne. Nie, trudne jest tkwienie w ograniczającej psychicznie strefie komfortu. 

Wolność to kwestia wyboru i to dotyczy jednostki, społeczeństwa, narodu....

Wolność nie jest trudna. Więzienie ograniczających przekonań już tak. 

Matrix to sieć przekonań. Przyglądanie się im i zmienianie ich to pasja sama w sobie. 

Cudowna wolność wyboru i odwaga popatrzenia inaczej i po swojemu. Fantastyczna plastyka i plastyczność. 
Wystarczy chcieć i otworzyć umysł. 
Delektować się tym, to już czyste doznanie ludziego umysłu. To modern slow. Wyjść z pudełka sztywnych definicji. Poznawać je po to, żeby budować własne. To ta frajda.

Ze strefy flow z uśmiechem do tych, którzy wiedzą, jak to rozumieć. 

Ml76


Zdjęcie:  Oznaczenia na deskach molo pasują do notki. Jestem między boxami. Biorę ze wszystkich z nich i łączę. 


PPS. Dziś odeszła kobieta, która była moją mentorką przez ponad 10 lat. Kocham ją i dziękuję za lata, w których mogłam z nią przebywać. To ona pokazała mi osoby, jak Dispenza, Braden, Lipton. To z nią rozmawiałam o epigenetyce, która tak genialnie koreluje mi z fizyką kwantową. To ona pokazała mi istotę wybaczania i wdzięczności. Wspaniała kobieta. 🤍 


Komentarze