Lofty - zakamarki marzeń

Od zawsze jestem zafascynowana loftami. Gdybym miała możliwości wyboru nowego lokum w mieście, wybrałabym na pewno którąś z ofert loftów. W Polsce przyjęły się dość niszowo i stanowią niewielki % obiektów pożądania przeciętnego Polaka, co mnie jednak niezmiernie dziwi, ponieważ lofty są piękne. Napatrzyłam się na zachodnie aranżacje dawno temu i czekałam na wejście tego do Polski. Weszło. Jest.
Lofty, jak wszystkie duże powierzchnie mają dla mnie jeden, niebagatelny minus - stanowią wielką powierzchnię do sprzątania. Może to i przyziemne, ale dopóki nie byłoby mnie stać na kogoś do sprzątania, nie chciałabym mieć nawet 100m2. Nie mówiąc o lofcie czy domu. Niemniej, nie przeszkadza mi to w byciu zakochaną w loftach. W tej wielkiej powierzchni, na której dosłownie można jeździć rowerem, albo przemieszczać się na wrotkach. Gdzie jest dość miejsca i żeby potańczyć i poćwiczyć i po prostu poleżeć na podłodze (a raczej na poduchach na niej porozrzucanych). Plusy i minusy.
Zaznaczam, że lofty jedynie w odniesieniu do życia miejskiego, ponieważ mając możliwość zakupu domu na pewno bym się na taki zdecydowała, tyle że poza miastem. Dom musi mieć dla mnie wielki ogród, z sadem, dużym tarasem, tu powierzchnia moich oczekiwań jest jeszcze większa, niż w przypadku loftów.
Duża, otwarta przestrzeń jest cudowna, jeśli chodzi o samo poczucie otwartości i beztroski oraz nieskończoną ilość możliwych aranżacji. Wyobraźnia może porzucić ograniczenia i po prostu spełnić nasze marzenia i oczekiwania.


Materiały powiązane:
http://www.sztuka-architektury.pl/index.php?ID_PAGE=3569
http://lofty.gazetadom.pl/Lofty/56,114675,10502597,Unikalny_loft__ktory_laczy_budynki.html
Piękne. Architektonicznie po prostu piękne i nie dziwi mnie, że tak doceniane też na zachodzie, w szczególności w USA. Widok z loftu np. na Nowy York, szczególnie z 10 piętra musi być zapierający dech w piersiach.
Jednak gdybym mogła wybierać, to wybrałabym dom na obrzeżach miasta. Z wielkim ogrodem, świeżym powietrzem, zielenią, naturą i dużym kominkiem w salonie. Mimo, że mam mieszkanie urządzone zupełnie nietrendowo (przynajmniej wg zaleceń architektów wnętrz), czyli po swojemu i ze sporą dawką kolorów ziemi, zamiast polecanych kolorów śródziemnomorskich, to kocham je bardzo, za przytulność i klimat, jaki udało nam się w nim stworzyć, chociaż.. to podobno ludzie nadają klimat a nie urządzenie :)
Lofty są piękne i dobrze urządzone (bo o to już niestety trudniej, przynajmniej wg mojego gustu) są warte podziwu. Już sam pomysł aranżacji pomieszczeń pofabrycznych był doskonały. Szkoda, że nie udało się go wdrożyć w Gdańskiej Stoczni, ale nic nie wiadomo, w końcu jej obszary też są wielkie i może kiedyś pojawi się pomysł i inwestor, który zdoła to fajnie zagospodarować.

Komentarze