Dlaczego slow life cz.4 - wolny ptak

Wszyscy zawsze czekają na weekend, a ja nie. Lubię to co robię i nie czuję się jak niewolnik czekający na parę dni oddechu. Oczywiście, że lubię czas wolny, urlopy, weekendy, ale nie czekam na nie, jak na zbawienie. Gdybym musiała pracować w miejscu, którego nie znoszę, pewnie bym tak miała. Ale nie mam. I to robi ze mnie człowieka podwójnie szczęśliwego, czym tylko irytuję zniewolone otoczenie ;) No cóż. Bywa. Wystarczy nie poddawać się i znaleźć swoje miejsce na Ziemi, ale nie poddawać się, dopóki się go nie znajdzie. Tu nie ma półśrodków. Nasze zadowolenie z życia jest bezcenne i powinno być dla nas jednym z najważniejszych celów. Więc nie narzekać, tylko szukać. Tylko tyle ;)

Komentarze