Dlaczego slow life - cz. 2

Rozpisanie listy czynności, wstępnie bez żadnego uporządkowania, pokazuje nam na co poświęcamy czas. Jak nim zarządzamy w odniesieniu do siebie, ale też ważne - w odniesieniu do innych.
Zgodnie z zasadami zarządzania czasem, wykonanie takiej listy pozwala dokonać podziału czynności w kilku grupach. 
1. Ważność zadań - ustalanie priorytetów.
2. Czas, jaki jest potrzebny na dane czynności. Tu są dwie szkoły podziału czasu na czynności, ale o tym następnym razem.
3. Delegowanie zadań. To jeden z moich ulubionych podziałów :)
Na czym polega delegowanie zadań? (Służbowo oczywiście na przydzielaniu zadań pracownikom), ale prywatnie? Dokładnie na tym samym. Na umiejętności NIE WYKONYWANIA wszystkiego samodzielnie. Mistrzowie fachu posuwają się do wyręczania, wykorzystywania innych stosując przeróżne metody manipulacji, ale można to robić też bez stosowania "nieuczciwych" praktyk. Czasami wystarczy poprosić. Najważniejsze w tym (chyba) jest wiedzieć do kogo z czym się zwrócić, żeby nie robić mu kłopotu. Jak się dobrze przyjrzymy, to sami też jesteśmy na co dzień proszeni o różne drobiazgi, ale są one dla nas tak nieinwazyjne, albo mało problematyczne, że nie zauważamy nawet, że właśnie pomogliśmy komuś, kto oddelegował na nas swoje zadanie. Jeśli wszystko odbywa się na uczciwych zasadach, to taka siatka powiązań pomoże nam na generowanie czasu na inne rzeczy.
Bardzo ważne: nigdy nie zapominać o prostych słowach jak "proszę" i "dziękuję". Ich brak może zamknąć pomoc przy kolejnych okazjach.
Mało co jest tak prawdziwe, jak słowa "Proście, a będzie Wam dane" ;) I nie potrzebne jest sięganie po manipulacje, tajemne sztuki NLP, magia i inne techniki. Jest to jednak z najprostszych i najskuteczniejszych prawd: po prostu poprosić, tylko wiedzieć kogo, kiedy i o co, żeby nie usłyszeć krótkiego NIE.

Komentarze