Tony Bennett
Slow life może zdefiniować każda dziedzina. Życia, sztuki, nauki.
W muzyce będzie to Tony Bennett, a szczególnie jego wystąpienia w
duecie z innymi gwiazdami.
Tony Bennet i jego twórczość - stał się dla mnie muzycznym symbolem slow life.
I bardzo chciałabym zobaczyć/ posłuchać go na żywo. Dopisuję do drzewa marzeń.
Dziś przyjaciółka porwała mnie niespodziewanie do Multikina na materiał pod tytułem "Tony Bennett - Duets II". Materiał dostępny na płycie,
którą na pewno muszę dostać, ale dziś jeszcze pozachwycam się tym, co
widziałam, co słyszałam.
Piękna definicja doceniania tu i teraz. Pasja,
bez pośpiechu. Doskonałe przeżycie.
Sposób, w jaki artyści wykonują tam
piosenki, muzykę po prostu nie pozostawia wyboru: trzeba się w tym
zatracić, zatrzymać. Skupić na dźwiękach, brzmieniu, słowach, głosie.
Oni wykonują to z taką niesamowitą dokładnością, wymuskaniem,
doskonałością, że po prostu trzeba się w tym zatracić w zachwycie, bo to
co się słyszy angażuje zupełnie uwagę. I bardzo dobrze. I taka powinna
być sztuka. Taka jest dobra muzyka.
Miny wykonawców, mimika samego
Benetta jest po prostu czarująca.
Mężczyzna, który kończy 85 lat i ma
taki czarujący wyraz twarzy, pełen ciepła i czystego optymizmu, bez
cienia tandety, sztuczności, co widać głównie w jego oczach, po prostu
epatuje tym w sposób zaraźliwy. Oddziałowuje to też na występujące z nim
gwiazdy. A to wszystko razem wzięte na słuchacza i widza. Piękny
materiał. Nie sądziłam, że na koncercie odtwarzanym z płyty, w kinie
popłyną mi łzy od słuchania i oglądania. Naprawdę warto było to przeżyć.
I muszę mieć tę płytę u siebie. Żeby wprowadzać się w dowolnym momencie
w ten stan. To jak odkurzenie zakamarków duszy i wspomnienie dawnych
czasów, gdy taka muzyka, tacy artyści potrafią doprowadzić do łez
wzruszenia. Co mnie zdziwiło: Lady Gaga. Nie sądziłam nigdy, że wzbudzi
mój szacunek i podziw. W tym występie z Tonym Benettem pokazała w sobie
kobietę z klasą. Lekko zwariowaną, ale w świetny sposób, taki jaki
lubię. Nie zostanę jej wierną fanką, ale w tym wystąpieniu naprawdę mnie
zauroczyła. Oboje.
Przeurocze:Tony Bennet i jego twórczość - stał się dla mnie muzycznym symbolem slow life.
I bardzo chciałabym zobaczyć/ posłuchać go na żywo. Dopisuję do drzewa marzeń.
Komentarze
Prześlij komentarz
Zapraszam do korzystania ze skrótu: ml76.pl