Dyskretne wyznanie

https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/t1.0-9/p526x296/1458447_510718032364478_8045525873356142456_n.jpg 


 A gdy to się skończy, koniecznie idź do tabloidów i powiedz, jakim kiepskim był kochankiem, czy kochanką, a najlepiej jeszcze pozdradzaj jakieś intymne szczegóły. Słupki sprzedaży oszaleją. Twoją intymnością.




Czasy się zmieniają, a pewne zasady pozostaną święte po wieki. Jedną z nich jest dyskrecja. Cechuje ona prawdziwych dżentelmenów i damy. A na dziś po prostu ludzi z klasą. 

Mało co jest tak żenujące, jak chwalenie się podbojami typu "miałem 100 kobiet", "miałam 100 facetów", albo opowiadanie o jakiś intymnych szczegółach byłych partnerów. Są tematy, jest zakres intymności do której nie ma dostępu ani jedna osoba trzecia. Po prostu. Nawet najlepsi i najbardziej zaufani przyjaciele pozostają za drzwiami niektórych spraw. Zawsze. Dyskrecja związku, jak dyskrecja każdej przyjaźni, ważnej i wartościowej relacji jest świętością, która nie wygasa pod żadnym warunkiem. Ta zasada jest mało popularna, ale ludzie z klasą po prostu o tym wiedzą. 

Dyskrecja jest świętością.

I gdy czytam jakiekolwiek "zwierzenia" o życiu intymnym, doniesienia, które wychodzą za plecami drugiej osoby (bo są przecież tacy, którzy wręcz kochają się RAZEM dzielić szczegółami i OK. To zupełnie co innego), szczególnie właśnie w ramach wyznań po związku, to mnie to mdli i sobie myślę, że osoba, która jest obgadywana publicznie miała pecha, że trafiła na taki egzemplarz. To naprawdę nie dotyczy tylko ludzi ze świeczników czy pierwszych stron. To wyznacznik klasy w każdym obszarze. Jak zwierzanie się z ilości partnerów, jakości i rodzaju związków na pierwszej randce. Po co? Może to tylko twoja sprawa? Szanuj swoją prywatność, a już zupełnie intymność z kimś innym. Pamiętaj, że takich rzeczy się wysłucha, poczyta i straci do ciebie szacunek, a już na pewno słabo będzie z zaufaniem, skoro handlujesz prywatnością do tego stopnia. 

Są sprawy, które na zawsze, ale to na zawsze, powinny pozostać między dwojgiem ludzi. 


PS. Ludzie niedyskretni strasznie dużo tracą, dużo ich omija, bo świat jednak woli dyskrecję. 

Komentarze