Czarowanie

czarowanie
roz-czarowanie
o-czarowanie

Hm. Właśnie mi przyszło do głowy, że słowo rozczarowanie wzięło się ze zdjęcia z kogoś oczarowania. Czyli najpierw udaje się nam kogoś oczarować, a gdy go czymś zawiedziemy, to go roz-czarowujemy. Ot życie ;)
Ale to tak ma marginesie. Celem mojej dzisiejszej grafomańskiej sesji jest kolejna inspiracja z Coachingu. Artykuł o czymś zupełnie zapomnianym: improwizacja. Polecam całość w nowym numerze (też dlatego, że nie chcę łamać praw autorskich), ale sama sobie przypomniałam, jak ważna jest improwizacja w życiu. Z reguły odnoszę ją do dobrego wychowania, bądź wychodzenia z sytuacji w "dobry" sposób, ale zapomniałam, jak często mam z nią do czynienia i jak często myślę, że chcę być w tym lepsza. Improwizacja jest bezcenną sztuką. Jedni mają to od urodzenia, inni, np. aktorzy uczą się jej z przyczyn zawodowych. Świadomie wykorzystuje się ją też w sytuacjach biznesowych i towarzyskich. Ale czy na pewno? Myślę że nie. Artykuł w Coachingu fajnie przybliża temat, a ja wiem, że mam kolejny temat do zgłębienia. Istotą jest fakt, że w improwizacji ważne jest niemyślenie i poddanie się chwili, więc jako slowlife-owa istota powinnam mieć to we krwi. Pora wpompować. Owszem, owszem, pewnie, że stosuje się to często i nawet częściej, niż się wydaje, ale jednak można lepiej. Fajniej. Bardziej naturalnie i spontanicznie. Genialne rady z wychodzeniem z pozycji na "tak i..." zamiast blokowania. No coś dla mnie, bo za bardzo mam tendencję do blokowania. Nie wiedziałam o tym.
I na pewno zajrzę na stronę poleconą przez Coaching: TU

Przypomniało mi się również, gdy kiedyś znajoma aktorka zabrała mnie na przedstawienie grupy teatralno-kabaretowej "W gorącej wodzie kompani", która pracuje głównie na zabawach improwizacyjnych z udziałem widzów. Byłam nimi o-czarowana. Ich bystrością, szybkością reakcji i poczuciem abstrakcji, które dawało świetny efekt komediowy. Dziś dowiedziałam się, że stosowane przez nich gry są elementem pracy aktorów, a też właśnie dzięki coachingowi wprowadzane są do świata biznesu. Świadomie. Oczywiście, że to wszystko nie jest nowością, ale podejście i spojrzenie są bez dwóch zdań nowatorskie z zbliżają zagadnienie do "zwykłych ludzi" spoza poszczególnych branż. Najfajniejsze, że istotą improwizacji jest słowo, którego nauczył mnie ktoś będący w tym mistrzem, słowo klucz do wielu sukcesów wymagających dystansu, słowo WYLUZUJ.

Uf. Strasznie się cieszę, że znowu na to trafiłam i to w taki sposób :)

I ważne! Improwizacja nie ma nic wspólnego ze sztucznością, udawaniem, oszukiwaniem, które są pejoratywne i z założenia zaplanowane. Wręcz przeciwnie. Jest po prostu doskonałym narzędziem wykorzystywania i trenowania wyobraźni oraz spontaniczności. Zarzucanie oszustwa komuś, kto improwizuje, jest jak pretensje do krowy, że nie składa jajek, kompletnie bez sensu. Improwizujmy, bo to jest piękne. Dajmy się oczarować i czarujmy. Bez roz-czarowania ;)

Komentarze