Chilluj z Cza, czyli starożytne dobra

Mój kot jest najbardziej zrelaksowanym kotem, jakiego znam. Jak kiedyś wspomniałam, jest moim mistrzem chillowania. Patrzenie na niego, gdy śpi zastępuje medytację :-)

Wtulenie się w niego, gdy mruczy, działa jak muzyka relaksacyjna. Koty powinny być traktowane jak w starożytnym Egipcie. Egipcjanie w ogóle wylansowali wiele dóbr, które znamy i cenimy dziś. Marketing powinien czerpać ze starożytnego Egiptu. Acha. No tak. Robi to. Czasami mam wrażenie, że od starożytności doszedł tylko prąd. Egipcjanie, Chińczycy, Indianie... Zmienia się tylko opakowanie. My ludzie, bywamy tacy pocieszni z tym kompleksem Boga.

A kot śpi. Dystans. Fajna sprawa. Zawsze.
Chciałabym, żeby ludzie umieli patrzeć pod różnymi kątami, łapać różną perspektywę.

Niektórzy robią to świetnie.




PS. Bez związku z notką.
Pozdrowienia dla K. - Pewnego młodego dżentelmena, z którym miałam przyjemność spędzić pewne popołudnie.
Internet pozwala poznawać ludzi z różnych galaktyk.
Za to kocham blogosferę, że skrywa perły. Tylko to mnie w niej jeszcze potrafi zaskoczyć :-)


Komentarze

  1. Mojemu kotu, gdy dzisiaj wrócił z podwórka z pyszczka wystawała żabia płetewka.... i się ruszała.....

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zapraszam do korzystania ze skrótu: ml76.pl