Pij, czytaj, chilluj
Proste jest najlepsze. Świeża jagodzianka, szklanka maślanki a'la ayram, numer Coachingu. Leżak.
Chill out.
Co pić w tak upalne dni?
Doskonale sprawdzają się napoje na styl:
- indyjski
lassi - to właściwie ayram, tylko indyjski i z innymi przyprawami. Wersja turbo: maślanka (polska wersja) lub jogurt, jogurt grecki, woda mineralna, 2-3 mango (ale mogą być też inne owoce np. papaya), kardamon, szafran!, kukruma (te dwa głównie dla koloru), szczypta soli i pieprzu
- turecki
można kupić gotowe, czego jednak nie polecam. kupiłam, chociaż jest drogi (ok. 3zł za 200 ml). w smaku bez rewelacji i ma przedziwny skład (bo co tam robi mleko w proszku i wzmacniacze smaku? po co?)
A ayram faktycznie jest banalny w przygotowaniu).
- polski
gorąco polecam sok pomidorowy, który też ostatnio pochłaniam litrami.
i mus: woda mineralna z wkrojonymi plasterkami cytryny. najlepiej z miodem.
Unikamy napojów z lodówki, bo organizm zemści się za szok termiczny. Ciepłymi napojami (kawa, herbata), wbrew pozorom nie robimy sobie krzywdy, a nawadniamy się, co jest w końcu celem picia.
I na słońce
:-)
ła sposób indyjski na maksa intrygujący !!! ciekawe jak smakuje...
OdpowiedzUsuńSprawdź ;-)
UsuńJa pół dnia spędziłam z kawą (cztery kubki) i przyjemną lekturą. Wreszcie dałam sobie czas dla siebie. Poczułam się zadbana i ważna. I po takich kilku godzinach dla siebie nawet praca idzie lepiej i... chce się.
OdpowiedzUsuńNa ogół milcząca, ale regularnie zaglądająca czytelniczka :)
Dokładnie. Kolejna kobieta, która się temu skutecznie poddaje. Bardzo dobrze! :-)
UsuńZobacz co mam dla Ciebie: http://oll.soup.io/post/328826677/Image
OdpowiedzUsuńtak, tu też stale zaglądam:)
pozdrawiam
Hehe :-)
UsuńPozdrawiam również