new is better than good

nowa zabawka. #yay

Jak mówi przysłowie, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. W kwietniu blog kończy 3 lata i chciałam od dawna czegoś nowego, ale nie miałam pomysłu. Wszystko już było.




Więc zapewne skutkiem wypadku jest otwarcie jakiś nowych zasobów mojego mózgu i wysypanie zawartości, którą sobie teraz spokojnie zbieram.

Co się zmieni na blogu? Będę obrazować teksty wyłącznie swoimi wytworami, które będą albo, jak dotychczas zdjęciami, kolażami (zieew), albo - jak powyżej (i to jest nowe) - grafiką połączoną z cytatem z notki. Mam zamiar bawić się tą konwencją na wszystkie możliwe sposoby, w zależności od treści notki, nastroju i klimatu. Dodałam dziś już kilka takich grafik do wcześniejszych notek (informacja dla ciekawych :-)

Powyższy obrazek to totalny żart, bo strasznie cieszą mnie nowe możliwości, zgodnie z prawdą, jak nowicjusza, więc jest szansa, że kolejne będą coraz lepsze.

(Rozsypywanie kolorowych ziarenek piasku, ale najważniejszy jest mój ukochany efekt pędzla, z czasów, gdy dużo malowałam farbami olejnymi #love.)





Tekst - new is better than good, jest także zabawą nielogicznymi konstrukcjami ( o czym pisałam niedawno), a przy tym oklepanymi zwrotami. Czuję, że mi się udał :-)


Niby nic się nie zmieniło, a zmieniło się wszystko.
Obiecałam sobie jedno - naprawdę robić to, na co mam ochotę.
Włącznie z takimi drobiazgami jak ten.

A i będę je inaczej podpisywać, co widać już powyżej. 
Postaram się też w miarę możliwości wprowadzić to we wszystkich wcześniejszych notkach, gdzie są nie moje zdjęcia, ale to już będzie bardziej czasochłonne. W każdym razie taki mam plan.

Niecny i twórczy, ale satysfakcja jest przepyszna :-)

Komentarze