Filmy warte przypomnienia
Kolejny dzień leżę rozłożona anginą stulecia (takiego bólu gardła od wieków nie zaliczyłam i pierwsze dni, a szczególnie noce, chciałam jedynie po prostu to przeżyć).
Trochę wykpiłam sprawę, bo gardło pobolewało mnie już w ubiegłym tygodniu, ale to zbagatelizowałam, próbując się leczyć domowymi sposobami. W efekcie przeleżałam weekend (co nie było takie złe), ale w nocy z niedzieli na poniedziałek gardło i gorączka wysłały mnie w kosmos. Potem poszło błyskawicznie - Poniedziałek przespałam na antybiotyku. Dobrze, że działa. Niestety plany na ten tydzień zakopane zostały bezlitośnie.
A niby wiem, że jeśli domowe metody nie pomagają bardzo szybko, to znaczy, że coś jest na rzeczy.
No niestety, ale już tak mam, że do lekarza w ostateczności, albo natychmiast, gdy dzieje się coś totalnie dziwnego. Ból gardła do tego nie należał. I kurcze, jakże w tym wypadku niesłusznie.
Od dziś wracam powoli do życia. Osłabiona jak po Wielkiej Pardubickiej, ale jednak jest lepiej.
Aha, chciałabym polecić dwa filmy, które się doskonale oglądało z gorączką (bez gorączki pewnie też są warte obejrzenia, tylko gorączka kalibruje inaczej percepcję, ta takie klimaty dla mnie idealnie):
Myślisz, że to Bóg daje zawsze drugą szansę? Obejrzyj Constantine.
Lubię kino w takim klimacie. Demony, anioły, szatan, Bóg. Człowiek w tym wszystkim tak mały a tak niezbędny.
Fantastyczna obsada. Fabuła, która doprowadziła mnie do łez. Wielki szacunek za scenariusz i grę.
Co lubię w dobrym kinie? Mam maksymę: daj się wciągnąć i poczuj to, co przypłynie z biegiem wydarzeń.
Jeśli film jest dla mnie dobry, pochłonie mnie w całości. Te dwa to mają.
Chcę już wrócić na nogi i przeprosić się z szalikami i czapkami. Ta wiosenna temperatura nieźle mnie zmyliła. I wyrzucam ze słownika zwrot - Tylko ten kawałek do samochodu...
To zdanie, to zło.
Bo tym się tak urządziłam. Wiem, wstyd się przyznawać, ale nie jestem nieomylna i czasami mam głowę daleko w chmurach. Well.
Dbajcie o siebie i zdrowia życzę (sobie też :-)
trzymaj się ciepło :) duuużo zdrowia życzęi i dbaj o siebie!
OdpowiedzUsuńDzięki, Słońce :-)
UsuńCzęsto chorujesz, zadbaj o odporność.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Trochę tej jesieni i zimy pofolgowałam. Jeśli to widać po blogu, to nie dobrze. Pora na dyscyplinę.
UsuńDzięki :-)
dopiero teraz pora na dyscypline? to czytelnicy maja slow, ale od razu, a guru jeszcze nie zdazyla?
Usuń