Decyzja...






Poczuj to i odleć.










Podobno liczy się wygląd, inteligencja, uśmiech, dłonie, włosy, tyłek, mięśnie, oczy, osiągnięcia, charakter, poglądy i wszystko, co sobie na tej liście umieścimy. 

Mhm. 

Można to przegadać na sryliard sposobów. Omówić. Opisać i rozrysować. 

Mhm.


Można się docierać, uczyć siebie, zmieniać to i owo, szukać wspólnych mianowników i zatracać się wzajemnie w swoich światach albo trzymać się od nich z daleka. To bez znaczenia. To i tak nasza wyobraźnia. 

Mhm. 

Decyduje jedno - feromony. 

Nie ma chemii, nie odlatujemy w kosmos, nie zaciągamy się jak narkomani, nie wpijamy się zmysłami w tę otoczkę? To nie ma nic.

Tak to sobie natura wymyśliła i jesteśmy wobec tego bezradni. 
I nie pomogą żadne perfumy, mydła, piżma i inne aromaty. Nie zaszkodzą. Nic nie zmienią. 



Gdy jednak działają, lepiej nie zostawiać ich bez opieki. 

Przez feromony wybuchają wojny i powstają największe dzieła. Nic nie działa na nas mocniej i wobec niczego innego nie jesteśmy tak bezradni, jak wobec feromonów.


Dzięki A.

Komentarze

  1. Nie demonizujmy, leki homeopatyczne tez niby dzialaja. Owszem. Jako placebo. Dla mnie jest jedna cecha, przy ktorej najsilniejsze feromony wymiekaja. Glupota. Jak ktora glupia - chocby nie wiem, jak atrakcyjna, wdzieczna, zgrabna, pociagajaca, seksowna, lecaca na, odpowiednio ubrana, ruszajaca sie w tancu jak bogini - nie ma szans, zadnych. Howgh. (sprawdzone na ludziach, fizjologicznie). Wiem, rozne sa zbączenia. Ale sa. I to dziala! Na szczescie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest ostateczny i niezbędny argument na "tak".
      A poza tym podejdź trochę poetycko, chociaż ok. Nie musisz przecież :-)

      Usuń
    2. Cofam. To nie jest poetyckie. To właśnie zwierzęce.

      To nie jest kwestia zgody, przyjęcia do wiadomości, bo to nie ty (jako człowiek) o tym decydujesz, czy jest chemia, czy jej nie ma. O tym jest ten tekst. Jeśli jednak nie wiesz o czym jest, to co mam ci powiedzieć? Przecież ja ci tego nie pokażę ;-)

      Taka prawdziwa chemia jest bardzo rzadkim zjawiskiem w gruncie rzeczy. Ale jak już się zdarza, to hm piękny dramat :-)

      Usuń
    3. Zgadza sie, ale u niektorych feromony wymiekaja i koniec. Bo to wszystko siedzi w mozgu, na szczescie.

      Usuń
    4. No masz. Ale właśnie o to mi chodzi, że feromony mają ostatnie słowo.

      Bo mają. Mózg nie pokona braku chemii inaczej, braku współgrania feromonów. Ale też się mu nie oprze. I pamiętaj, że mózg reaguje na bodźce, które dostarczają mu zmysły. Chyba że ktoś ma coś ze zmysłami albo mózgiem :-)

      Usuń
  2. Mam na to niezbite dowody, działają. Innego nie ma wytłumaczenia. Feromony.
    Gdzieś to tak ładnie nazywają "uderzenie pioruna".
    Ale to opowieść na niejedną kawę.

    OdpowiedzUsuń